Używasz AdBlocka?

Dzięki reklamom, linkom afiliacyjnym i artykułom sponsorowanym
mogę nadal pisać o rodzinnych podróżach.
Jeśli możesz, wyłącz proszę AdBlocka w swojej przeglądarce.

Rowy nad morzem

Nie ma to jak wakacje nad morzem. Odkąd zaczęliśmy jeździć nad Bałtyk, odtąd ciężko przekonać dzieci do innej opcji. Ba, mamy nawet jedną jedyną miejscowość, która jest najlepszym synonimem wakacji: ROWY.

Gdzie nad morze z dzieckiem

Dokładnie takie pytanie zadaliśmy sobie kilka lat temu, ruszając na pierwsze wakacje nad morze z przyczepą. Dziewczynki były jeszcze wtedy małe, a w obiegu nadal funkcjonowały 2 wózki. Pierwszy nasz trop prowadził do Trójmiasta, ale już w drodze okazało się, że wybrane przez nas campingi w Gdańsku i Sopocie są pełne. Tylko Park45 zaprosił nas awaryjnie na parking, na którym można było poczekać na wolne miejsce. Finalnie udało nam się od razu wjechać na teren campingu, ale przyczepy i kampery stały dosłownie ściana w ścianę. Camping Park45 wspominamy jednak bardzo dobrze (wkrótce na blogu relacja z wyjazdu, bo Park45 to dla mnie absolutny nr 1). Z campingu wychodziło się na ścieżkę rowerowo-pieszą (a także na plażę), co było dla nas świetnym rozwiązaniem. W jedną stronę do Sopotu, w drugą do Gdańska, a wózki nie stanowiły żadnego ograniczenia.

Niestety po kilku dniach okazało się, że w morzu są sinice. Spakowaliśmy przyczepę i ruszyliśmy dalej. W planach mieliśmy Władysławowo i polecaną nam przez znajomych Alexę, ale i tutaj morze było zanieczyszczone. Pojechaliśmy dalej w kierunku Słupska, ponieważ zgodnie z planem chcieliśmy dotrzeć do Rowów, które pamiętaliśmy z dawnych czasów (żeby nie powiedzieć: zamierzchłych studenckich czasów). Okazało się, że w Rowach nie tylko nie ma sinic, za to jest kilka kampingów 🙂

Rowy nad morzem

Rowy znajdują się między Ustką, a Łebą i mają dostęp do otwartego morza. Dzięki temu rzadko zdarza się tu czerwona flaga z powodu sinic, nawet w czasie, gdy cała Zatoka Gdańska jest zamknięta. To jeden z głównych atutów Rowów, ponieważ nie ma chyba nic gorszego, jak jechać z końca Polski nad morze i nie móc się w nim kąpać… Wprawdzie w niektórych miejscach nawet tutaj przy brzegu jest zielono od glonów, ale przynajmniej kąpiel w morzu jest bezpieczna. Co więcej, w Rowach znajduje się kilka wyznaczonych kąpielisk strzeżonych przez ratowników, dlatego można się czuć podwójnie bezpiecznie. Przy budce ratowniczej zawsze znajduje się informacja o stanie wody. Biała flaga oznacza bezpieczną kąpiel, czerwona pojawia się, gdy woda jest zanieczyszczona lub w sytuacji, gdy morze jest zbyt niebezpieczne.

Port rybacki w Rowach

Jednym z największych atutów Rowów jest niewielki port rybacki. Nie tylko przyjemnie jest tu posiedzieć i popatrzeć na morze, ale przede wszystkim można tu kupić świeżą rybę prosto od rybaków. Flądra wprost z kutra smakuje tak dobrze tylko tutaj! Mamy taką niepisaną tradycję, że w czasie naszych wyjazdów zaopatrujemy się w świeże rybki w porcie i smażymy je przed przyczepą. Dziewczyny uwielbiają fląderki i jest to danie, które kojarzy nam się właśnie z wakacjami w Rowach.

W porcie znajduje się także sklep rybny i punkt sprzedaży ryb z kutra ROW-5 🙂 Można tam kupić nie tylko świeże ryby, ale także pyszne i pachnące ryby wędzone. Ponadto polecamy restaurację w porcie, która serwuje pyszną zupę rybną, smażone ryby i inne dania – chyba zawsze wszystko nam tu smakowało. Dodatkowym atutem miejsca jest możliwość konsumpcji przy stoliku z widokiem na port, co jest naprawdę niezwykle przyjemne.

Rowy – idealne na spacery z małymi dziećmi

To nie koniec zalet portu w Rowach 😉 Kursują tu także statki wycieczkowe. Co roku pływa drewniana Eleonora, stylizowana na stary statek, a także łódź w klimacie wojskowym i mniejsze łódki motorowe. W portowym kanale kołysze się także restauracja na pokładzie statku, na której można zjeść obiad. Jakby tego było mało, idąc wzdłuż portu dochodzi się do promenady poprowadzonej wzdłuż plaży. Znajdują się tu ławeczki, na których można odpocząć, rozkoszując się widokiem morza, ale co najważniejsze dla rodziców małych dzieci – to idealne miejsce na spacer z wózkiem. Drugi koniec promenady prowadzi do uliczki tętniącej życiem gastronomiczno-stoiskowym (czyli jak całe centrum ;-)).

Rowy – atrakcje dla dzieci

Pomimo tego, że Rowy są małą wioską rybacką i centrum stanowi dosłownie kilka uliczek, rodziny z dziećmi znajdą tu naprawdę wszystko, co potrzebne do szczęścia. W uroczym sosnowym parku znajduje się całkiem fajny plac zabaw, amfiteatr (w wakacje organizowane tu są wieczorami pokazy filmowe), dmuchańce, kule wodne i łódki (dodatkowo płatne). Ponadto przy głównej drodze wjazdowej co roku znajduje się lunapark i strefa z dmuchańcami. Centrum dudni gwarem ludzi i dzwoniących automatów i szczerze mówiąc wcale nie jest to nasz ulubiony obszar, ale na brak atrakcji dla dzieci z pewnością w Rowach nie można narzekać.

Jakby tego było mało, przez Rowy jeżdżą dwie kolorowe ciuchcie i funkcjonuje kilka wypożyczalni rowerów, rowerków rodzinnych, samochodzików, hulajnog… Jest tego sporo i trudno o nudę. Niezbędny jest tylko worek z pieniędzmi 😉

Życie nocne w Rowach

No właśnie. Czy rodziców małych dzieci interesuje życie nocne w Rowach? 😉 Ależ tak! Myślę, że cenną informacją jest fakt, że niemal całe życie w Rowach kończy się o 21. Niemal, bo otwarte jest Mario (przy skrzyżowaniu) i knajpa z mostem (w stronę Słowińskiego Parku Narodowego) i tylko tam trwają imprezy. W Mario w ostatnich sezonach wieczorami śpiewała na żywo pewna zdolna pani, umilając czas gościom i rozkręcając imprezy. Tak czy inaczej, w większości ośrodków tych imprez nie słychać i dzieci mogą spokojnie spać 😉

Las, Słowiński Park Narodowy i ścieżki rowerowo-spacerowe w Rowach

Im dłużej piszę o Rowach, tym częściej myślę, że powinni mi za to płacić 😛 Rowy są naprawdę świetną lokalizacją nad morzem. Nie za duże, nie za małe, jest port, jest park, jest gdzie dobrze zjeść, jest spora baza noclegowa i… wokół znajdują się piękne, naturalne tereny. Po pierwsze, w Rowach wzdłuż plaży biegnie ścieżka rowerowo-spacerowa przez las, którą dotrzemy do pobliskiej Dębiny, a dalej do Poddąbia, Orzechowa, aż do Ustki (a zdaje się, że ścieżka biegnie dalej na zachód). To cudowne miejsce na spacer, szczególnie, że im dalej, tym piękniejsze wydmy i klify.

We wschodniej części miasteczka znajduje się z kolei wejście do Słowińskiego Parku Narodowego. Również tutaj warto wybrać się na przyjemny spacer w stronę Jeziora Gardno i dalej do Czołpina (tu czeka latarnia morska). Czy pieszo, czy na rowerze – naprawdę jest tu sporo do zobaczenia.

Rowy – noclegi blisko morza

W Rowach znajduje się całkiem spora i mocno zróżnicowana baza noclegowa i naprawdę bez trudu znaleźć tu można nocleg dla każdego. Oprócz wspomnianych już kilku kampingów, znajdują się tu ośrodki starszych i całkiem nowych domków, pensjonaty, kwatery czy apartamenty. Do wyboru, do koloru. Polecam także grupę na Facebooku, dotyczącą Rowów. Można tam znaleźć sporo informacji praktycznych, a wiele osób szuka tam także noclegów. Spośród miejsc, które odwiedziliśmy w Rowach na blogu pisałam o Campingu Przymorze, o Słowińskiej Perle i o Wagabudzie.

Jeśli znasz fajne miejscówki w Rowach, poleć je innym w komentarzach. Jeśli prowadzisz obiekt turystyczny w Rowach i chcecie, abym o nim napisała, zajrzyj do zakładki współpraca i napisz do mnie.

Przeczytaj także najnowszy artykuł o Rowach: Rowy – czy warto tam jechać z dziećmi?, gdzie piszę o atrakcjach nie tylko dla dzieci 😉


Jeśli podobał Ci się artykuł, wesprzyj mnie w tworzeniu następnych treści i zostań Patronem mojego bloga:

Wspieraj Autora na Patronite

2 thoughts on “Rowy nad morzem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *