Dolina Wapienicy to jedno z moich ulubionych miejsc w Bielsku-Białej. Pomimo tego, że nadal jesteśmy w mieście, to tutaj czuć zapach gór i bliskość natury. Nie bez znaczenia jest płynąca tu rzeka Wapienica, która latem staje się miłym sposobem na ochłodę. Wapienica przypadnie do gustu zarówno mieszczuchom, lubiącym asfaltowe alejki, jak również turystom rozmiłowanym w wędrówkach górskich.
Wapienica na klika sposobów
Dolina Wapienicy jest jednym z częściej wybieranych miejsc na spacer w Bielsku-Białej. Gdy tylko zaświeci słońce, a w powietrzu zaczyna się czuć wiosnę, ruszają tu tabuny turystów i to dosłownie każdego pokroju. Nic w tym dziwnego, bo czas można tu spędzać na wiele sposobów.
Aby dojechać do Wapienicy musisz kierować się na parking leśny (wskazówki dojazdu znajdziesz TUTAJ). Wprawdzie jego rozmiary są dość duże, ale w sezonie trudno znaleźć tu wolne miejsce. Dostaniesz się tu także autobusem miejskim nr 16 (z przystanku idź główną drogą w kierunku mostu. Po prawej zobaczysz parking). To punkt wyjścia z wieloma możliwościami.
Dolina Wapienicy – żółty szlak
Żółty szlak (ul. Tartaczna) zaprowadzi Cię asfaltową alejką do Krzywej Chaty nad zaporą. To całkiem fajna trasa, jeśli spacerujesz z dziećmi, szczególnie, jeśli lubią przemieszczać się na hulajnogach lub rowerach (zresztą to także opcja na rodzinną wycieczkę rowerową). Przed samą zaporą trzeba pokonać dość strome podejście, ale „szczyt” wynagradza wszelkie trudy ;-). W zasadzie można tu zrobić metę i odwiedzić Krzywą Chatę (to coś w stylu prywatnego gastro-schroniska). Można zjeść tu całkiem dobry obiad, zagrać w planszówki, a zimą ogrzać się przy kominku. To nie wszystko, bo za oknami rozpościera się piękny widok na zaporę i zbiornik wodny otoczony górami. Latem można napawać się tym widokiem także z ogródka. My Krzywą Chatę bardzo lubimy, a dzieci wręcz uwielbiają i bardzo trudno nam iść na spacer do Wapienicy, aby tu nie wdepnąć 😉
Po odpoczynku w Krzywej Chacie możesz wrócić na parking, albo iść dalej żółtym szlakiem. Dojdziesz nim na Szyndzielnię. To nie koniec możliwości. Szlak odbija w lewo w las, a Ty możesz iść także dalej prosto asfaltem i dojść do Wielkiej Łąki i Leśniczówki Barbara. Tam nadal będzie pięknie. Wprawdzie bez szlaku, ale ścieżkami da się nie tylko pospacerować po górach, ale także obejść Rezerwat Jaworzyna i zbiornik Wielka Łąka przy zaporze, jednak jeśli nie masz bardzo dobrej orientacji w terenie, to ten wariant zostaw sobie lepiej na spacer bez dzieci ;-).
Gdyby wrócić do Krzywej Chaty, wówczas po zejściu z górki można odbić w lewo i dojść do kładki. Po drugiej stronie czeka niebieski szlak, którym idąc w prawo dojdziesz do przystanku autobusowego. Stamtąd dalej w prawo dotrzesz znów do parkingu.
Niestety od kilku miesięcy kładka jest nieczynna. Ponoć remont planowany jest na początek roku (2024), zatem może wkrótce przejście będzie otwarte. Jeśli nie – wracasz asfaltem na parking. Po drodze po lewej możesz zejść nad rzekę, która w jednym miejscu bywa na tyle płytka, że da się przejść i dojść do niebieskiego szlaku, o którym za chwilę.
Spacer Wapienicą – niebieski szlak
Szczerze mówiąc zdecydowanie wolę tę stronę doliny. Wprawdzie tędy nie wybierzecie się już z hulajnogami (tu brak asfaltu. Jest utwardzona ścieżka. Im dalej, tym bardziej kamienista), ale trasa jest mniej tłoczna i według mnie przyjemniejsza.
Z parkingu należy wyjść na główną drogę i kierować się w lewo przez most. Z drogi możesz zejść znów w lewo na leśną ścieżkę lub dalej do szerokiej alei, która zaczyna się przed przystankiem autobusowym. Każdą z nich dojdziesz do ścieżki odbijającej w lewo, która zaprowadzi Cię nad rzekę (tam, gdzie czasem da się przejść na druga stronę). To także przyjemne miejsca, aby przycupnąć i nacieszyć oczy górską rzeką z niewielkim wodospadem. Po tym przystanku wróć do głównej alei i skręć w lewo. Po drodze będziesz mijać tablice przyrodnicze, przy których warto zatrzymać się z dziećmi. Dalej po lewej stronie zobaczysz całkiem spory wodospad. Niestety od lat szpecą go poprzewracane betonowe płyty, ale umówmy się, że taki jego urok. Po drugiej stronie ścieżki znajduje się mały staw, w którym na wiosnę możesz znaleźć stado rechotających żab 😀 To nie koniec trasy.
Jeśli pójdziesz dalej dojdziesz do większego rozdroża. Tu znów masz nie lada wybór:
- Pierwsza w prawo (i w tył pod górkę) to droga, która prowadzi zboczem Palenicy do kolejnego rozdroża (przy ambonie). W tym miejscu przebiega nieoficjalny „szlak Witolda”. W prawo w dół dojdziesz nim do Jaworza, a w lewo ostro pod górę – na sam szczyt Palenicy. Przyznam jednak, że nie byłam tu chyba z dekadę… Podejście tym szlakiem oceniam jednak, jako trasę dla wprawionych górołazów.
- Droga na wprost również się rozwidla:
- W prawo, dalej za niebieskim szlakiem dojdziesz na Palenicę (dość stromym podejściem), a potem przyjemnie grzbietami przez Kopany, Wysokie, Przykrą aż na Błatnią (tu znajduje się schronisko turystyczne). Dalej możesz przejść przez Klimczok i Szyndzielnię, aby zejść znów żółtym szlakiem koło Krzywej Chaty, ale to już długa trasa, a nie spacer 😉
- W lewo dojdziesz do zbiornika przy zaporze, który teoretycznie na dziko możesz obejść. Niestety zapora zamknięta jest dla turystów, więc do Krzywej Chaty tędy nie przejdziesz.
- po lewej znajduje się niewielka ścieżka, która prowadzi do wspomnianej wcześniej kładki, wymagającej remontu. Jeśli będzie już działać, wówczas możesz przejść na drugą stronę. Dojdziesz do rozwidlenia przed górką, na której jest Krzywa Chata. Idąc w lewo dojdziesz asfaltem do parkingu, tworząc przyjemne spacerowe kółko. Jeśli kładka będzie nadal zamknięta, wówczas pozostaje Ci powrót aleją.
Wapienica zachwyca o każdej porze roku
Nie jestem obiektywna. Mnie Wapienica zachwyca naprawdę o każdej porze roku. Nawet zimą spacer wzdłuż doliny jest niezwykle przyjemny i orzeźwiający. Wiosną – to istna bajka: co rusz roślinki wybijają się do światła, a żaby rechoczą 😉 Zapach tutejszych roślin zmieszany z wonią mokrych, rzecznych kamieni jest nie do podrobienia. A latem? W dolinie panuje specyficzny mikroklimat, który pozwala odetchnąć nawet w największy upał. Dodatkowo pluskanie w rzece i licznych strumyczkach, które przecinają asfaltową ścieżkę, wpisuje się w hasło: „zimna woda zdrowia doda” :P. Jesienią z kolei nie tylko można wybrać się tu na grzyby, ale przede wszystkim las pomalowany jest złocistymi kolorami, które naprawdę cieszą oczy. Wapienica jest po prostu piękna i kropka! 😉
Jeśli podobał Ci się artykuł, wesprzyj mnie w tworzeniu następnych treści i zostań Patronem mojego bloga: