Gościniec Jurajski w Podlesicach to miejsce, w które możesz jechać z namiotem, przyczepą lub kamperem, albo wykupić nocleg w budynku głównym. Jeśli lubicie karawaning, a macie znajomych, których to nie kręci – Podlesice będą świetnym miejscem, aby jechać razem – każdy na swoich warunkach.
Pierwsza majówka w Podlesicach
Pierwszą przyczepę kupiliśmy kilka lat temu. Nie były to czasy pandemii i boom na karawaning nikomu się nie śnił. Na pierwszą wyprawę wybraliśmy się na pole ZHP do Węgierskiej Górki. Był to delikatnie mówiąc hardcore (dziś to samo pole przeszło gruntowną przemianę i jest naprawdę spoko. Napiszę o nim kiedyś :-)). Był to jeden krótki wyjazd testowy 😀 Na kolejny staraliśmy się przygotować lepiej. Długo szukaliśmy odpowiedniego miejsca, w którym pobyt z małymi dziećmi (wtedy roczek i 3 lata) nie będzie męką, tylko przyjemnością. Szukaliśmy i szukaliśmy i znaleźliśmy Gościniec Jurajski.
Podlesice – serce aktywnej Jury
Przyznam, że Podlesic dotąd zbyt dobrze nie znałam. Byłam tam wcześniej chyba raz, ale mąż pamiętał je sprzed lat, kiedy uczestniczył w biegach na radioorientację. Wybór miejsca okazał się strzałem w dziesiątkę, ponieważ nawet z małymi dziećmi, uzbrojeni w nosidło i wózek z dobrymi pompowanymi oponami, byliśmy w stanie spacerować po okolicznym jurajskim lesie (tym cudnym, sosnowym, pachnącym jak żaden inny). Więcej o Podlesicach przeczytasz w osobnym artykule TUTAJ.
Gościniec Jurajski – Podlesice
Gościniec Jurajski szybko przypadł nam do gustu. Za pierwszym razem nie było dzikich tłumów. W pandemii – ciężko był znaleźć jakiekolwiek miejsce. Na campingu byliśmy kilka razy i oprócz 2020 roku, kiedy było tu ciasno, uznaję to miejsce za jedno z tych, do których z przyjemnością wracamy. Większość pola nie jest zacieniona. Miejsca pod drzewami przeznaczone są raczej dla osób z namiotami. Na terenie campingu znajduje się wiata do dyspozycji gości oraz niewielki plac zabaw, który dziewczyny bardzo polubiły. Gdy byliśmy tu pierwszy raz, plac zabaw był mizerny, ale obecnie jest małe, ale zadbane miejsce dla najmłodszych z drabinkami, huśtawkami i bocianim gniazdem. Warto dodać, że wiata jest miejscem, przy którym goście czasem biesiadują, dlatego z dziećmi lepiej rozbić się na drugim końcu pola 😉
Sanitariaty w Gościńcu Jurajskim w Podlesicach
No cóż, sanitariaty są ważne, jeśli podróżujesz z małymi dziećmi. w Gościńcu Jurajskim były zawsze czyste i pachnące. Kabiny prysznicowe są obszerne i spokojnie można się w nich wykąpać nawet z dwójką dzieci. Minus ode mnie za system oszczędzania wody w postaci kurka na wcisk (woda leje się przez chwilę i znów trzeba przycisnąć kurek). Tak, wiem – ekologia, ale osobiście tego nie lubię. Kabiny zamykane są na kluczyk, po który należy się każdorazowo zgłosić w recepcji. Przy większej ilości gości na campingu zdarzają się kolejki, ale do przeżycia.
Oprócz części z kabinami, do dyspozycji jest spora ilość toalet oraz pomieszczenie w wystarczającą ilością umywalek. Niekiedy brakuje mydła, ale zazwyczaj było uzupełniane w miarę często. Na zewnątrz budynku z sanitariatami znajduje się stanowisko do mycia naczyń. Cały czas dostępna jest ciepła woda i jakość sanitariatów oceniam na 5.
Gastronomia na kampingu
Wprawdzie na kampingu często gotuje się samodzielnie, ale plusem Gościńca Jurajskiego jest niewielki bar na terenie ośrodka. Można tu zjeść smaczne śniadania i dania obiadowe, a także wpaść na lody 🙂 Koniec, końców zazwyczaj tu trafiamy na pojedyncze posiłki, bo jest smacznie i pod nosem. Część gastronomiczna znajduje się przy placu zabaw, zatem jest to też dość wygodne, jeśli macie ochotę usiąść spokojnie na kawie, a dzieci nie nudzą się i są w zasięgu wzroku.
Miejsce nie tylko dla rodzin z dziećmi
Camping oblegany jest przez gości w każdym wieku. Sporo tu młodych osób, które aktywnie korzystają z bliskości skałek, ale nie brakuje też rodzin z dziećmi. Lokalizacja kampingu jest świetna zarówno na spacery (las znajduje się niemal za płotem), jak również wycieczki rowerowe (trasa rowerowa zaraz przy wyjściu z kampingu). Trzeba dodać, że w niewielkiej odległości od Podlesic znajdują się zamki w Morsku, Bobolicach i Mirowie, a także jezioro Dzibice, zatem miejsce sprawdzi się także, jako dobra baza wypadowa.
Gościniec Jurajski w Podlesicach jest jednym z tych miejsc, do których wracamy każdego roku i zawsze mamy tam co robić. Jeśli wybierasz się na Jurę, przeczytaj także moją relację z Jura Camp TUTAJ.
Jeśli podobał Ci się artykuł, wesprzyj mnie w tworzeniu następnych treści i zostań Patronem mojego bloga: