Z ręką na sercu muszę się przyznać, że Kolejkowo totalnie mnie zaskoczyło. Znalazłam w necie info o Mieście z Piernika, a że lubimy się czasem karnąć pociągiem, toteż pomyślałam, że taka wystawa pociągów będzie przy okazji całkiem spoko planem na popołudnie. Ku mojemu zaskoczeniu, Kolejkowo dosłownie wyrwało mnie z butów! Czytaj dalej, abym opowiedziała Ci dlaczego 😉
Pociąg do pociągów
Co by nie mówić, może nie jesteśmy kolejowymi freakami, ale nasza rodzinka lubi małe i duże podróże pociągiem. W ferie ruszyliśmy w podróż w czasie starym pociągiem (z turkol.pl — o naszej wycieczce przeczytasz TUTAJ i TUTAJ), a ostatnio zrobiliśmy wypad pociągiem do Ustronia (gdy tylko znajdę czas, napisze o Ustroniu, który jest jednym z naszych ulubionych miejsc w Beskidach). Gdzie te czasy, gdy podróż pociągiem była czymś zwyczajnym… Dla naszych dzieci jazda koleją stanowi za każdym razem super atrakcję 🙂 Dziewczynki lubią się też bawić swoją niewielką kolejką, zatem wizyta w Kolejkowie wydawała mi się ciekawym doświadczeniem dla całej rodziny.
Miasto z Piernika na dobry początek
Przyznaję, że ja Kolejkowo odwiedziłam przede wszystkim ze względu na Miasto z Piernika. Znalazłam na jakieś fejsbukowej grupie zdjęcia wystawy i bardzo mi się spodobało. Na żywo wszystko wygląda naprawdę bajecznie! Piernikowa kraina jest jak wycięta z zimowej baśni, a korzenny zapach unoszący się nad miasteczkiem — jak wisienka na torcie. Piernikowe domki, bajkowe postacie i piernikowe (a jakże!) pociągi kursujące między lukrowanymi budowlami robią naprawdę niesamowite wrażenie. Tu naprawdę czuć święta (i to jak!) i strasznie trudno iść dalej, by obejrzeć wystawę 😉 Miasto z Piernika było zachwycające, ale jak się po chwili okazało, było tylko słodkim preludium do tego, co czekało na nas na piętrze.
Śląsk w miniaturze
Zacznijmy od tego, czym właściwie jest Kolejkowo. To ogromna sala, w której znajdują się makiety wybranych śląskich i zagłębiowskich miast i miejsc, charakterystycznych dla regionu. Zobaczysz tu m.in. dworzec kolejowy i radiostację w Gliwicach, Katowice i Nikiszowiec, Chorzów, kopalnię Szombierki, Hutę Pokój, Zamek w Będzinie, lotnisko w Pyrzowicach, ogródki działkowe i wiele innych miejsc.
Wszystko jest tu w ruchu: jeżdżą pociągi — małe, duże, stare ciuchcie, intercity i towarowe (w sumie 12 pociągów z 58 wagonami po 460 m torów), tramwaje, samochody, karuzele, ludzie, samolot, statek, a nawet — uwaga — nad tym niezwykłym miasteczkiem lata czarownica na miotle, strasząc zwiedzających (prawie zawału dostałam!). Kolejkowo tętni życiem! Na dodatek czas biegnie tu w strasznie szybkim tempie, dzięki czemu możesz oglądać tę krainę w dzień i w nocy. Kiedy robi się ciemno, w oknach miniaturowych domów zapalają się światła, a ty bezkarnie możesz podglądać ich mieszkańców. Uważaj też na deszcz, bo nieopodal Nikiszowca szaleje burza. To nie żarty! Z chmury lecą prawdziwe krople!!
Diabeł tkwi w szczegółach
To nie wszystko. Nie tylko budynki i miejsca zostały dopracowane w najmniejszych szczegółach. Na makietach mieszka 3200 maleńkich ludzików, którzy, nawet jeśli fizycznie się nie ruszają (niektóre figurki są ruchome), to sprawiają wrażenie, jakby byli w ruchu, jak żywi. Makietowe życie toczy się tu bez ustanku. Wnikliwi obserwatorzy mogą przyłapać miniaturowych człowieczków w bardzo intymnych sytuacjach 😉 Co tu się nie dzieje! Dziewczyny rwą sobie kudły przed dyskoteką, zakonnice uciekają Citroenem, na RODzie trwają ogrodowe prace i pikniki… Tu wszędzie coś się rusza.
Interaktywne Kolejkowo
Jeśli wydaje Ci się, że to koniec atrakcji — nic bardziej mylnego 😉 W wielu miejscach odwiedzający mogą własnoręcznie wprawić w ruch wybrane elementy. Po naciśnięciu guzika pociąg rusza, drwale zaczynają rąbać drewno, na placu zabaw zaczynają kręcić się karuzele, łyżwiarze zaczynają jazdę na lodowisku… Moje dziewczynki jednogłośnie uznały, że najlepszy jest guzik przy warsztacie samochodowym. Nie zdradzę, co się dzieje po jego naciśnięciu. Szukaj go przed wieżą gliwickiej radiostacji i uważnie obserwuj. Możesz liczyć na efekt wow 😉
Kolejkowo nie tylko dla dzieci
Tak jak pisałam na wstępie, Kolejkowo przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Naprawdę myślałam, że będą to takie tam makiety i trochę radości dla dzieci, a okazało się, że mnie samej trudno było stamtąd wyjść! Naprawdę wielkie brawo dla twórców Kolejkowa, bo widać tu ogrom pracy, kreatywności i pasji, która robi piorunujące wrażenie. Muszę tu jeszcze dodać, że między makietami krążą przewodnicy, których można zapytać o szczegóły znajdujące się na ekspozycji.
Czy warto wybrać się do Kolejkowa?
Zasadniczo, jeśli piszę o jakimś miejscu na blogu, to znaczy, że warto się tam wybrać. Nie inaczej jest w przypadku Kolejkowa. To, co mogę doradzić, to koniecznie zarezerwuj sobie więcej czasu na zwiedzanie. Wydawało mi się, że w nie więcej niż pół godziny ogarniemy wszystko bez problemu, tymczasem trudno nam było wyjść po godzinie! Ponadto na dole przy szatni znajduje się kawiarnia z niewielką salką zabaw dla najmłodszych, toteż spokojnie można jeszcze tutaj spędzić dłuższą chwilę. Przy wyjściu mieści się także niewielki sklepik z gadżetami i pamiątkami.
Wystawy Kolejkowa znajdują się obecnie w Gliwicach (właśnie tę odwiedziliśmy), Wrocławiu i Jeleniej Górze. Domyślam się, że każda przygotowana jest z podobną dbałością o detale, ale jednocześnie trzeba pamiętać, że są zupełnie różne (każda dotyczy innego regionu). Szczegółów możesz szukać na stronie kolejkowo.pl. Jeśli zastanawiasz się gdzie wybrać się z dziećmi zimą, gdzie na rodzinny weekend i gdzie jechać na wycieczkę na Śląsku, to śmiało możesz na swojej liście wyjazdów umieścić właśnie Kolejkowo. Co ważne, Miasto z Piernika w Gliwicach jest tylko czasową wystawą i trwa tylko do 2 marca 2025, a naprawdę warto poczuć tutejszy klimat niemal wszystkimi zmysłami!
Koniecznie zostaw komentarz, jeśli znasz to miejsce w Gliwicach lub pozostałych lokalizacjach.