Przyznaję, że lubiłam to miejsce, ale nie był to mój numer jeden w Rowach. Pora to zmienić 😉 Słowińska Perła przechodzi przemianę i dopisek „dla mniej wymagających” pomału odchodzi do lamusa.
Słowińska Perła w stylu PRL
Wszyscy miłośnicy epoki słusznie minionej będą zadowoleni. Mnóstwo tu reliktów i pamiątek z czasów PRL, które zresztą świetnie pamięta ośrodek wczasowy Słowińska Perła. Pamiętajmy, że znajduje się tu nie tylko camping, ale także kilka pawilonów o różnym standardzie oraz domki. Dwa lata temu byliśmy tu z przyczepą, o czym pisałam TUTAJ. Od tego czasu zmieniła się jedna, bardzo ważna rzecz.
Nowe sanitariaty na campingu w Słowińskiej Perle
Camping doczekał się nowych, pachnących sanitariatów, które widać na zdjęciach. Jeśli porównacie prysznice sprzed dwóch lat i współczesne, to zobaczycie totalną przepaść! Teraz są czyściutkie i świeże. Kabiny są na tyle przestronne, że bez problemu można wykąpać się tu z dzieckiem. Ponoć na przyszły rok planowany jest remont toalet. Teraz w damskiej części kąpielowej znajdują się trzy nowe kabiny prysznicowe, rząd umywalek i nowa toaleta. Wszystko wykończone nową glazurą i bardzo estetyczne. Podejrzewam, że na męskiej stronie jest podobnie 😉
Zauważyłam jeszcze jedną zmianę. Dwa lata temu na placu zabaw, który rozsiany jest po całym ośrodku, znaleźliśmy widok rodem z filmów Barei. Były to huśtawki unieruchomione łańcuchami. Zapewne były uszkodzone i zablokowane ze względu bezpieczeństwa, ale widok tych łańcuchów był dość groteskowy 😉 W tym roku ich nie było 😀 To nie znaczy, że wszystko było tip top, bo gdzieniegdzie brakowało desek, ale te stare PRL-owskie place zabaw: toporne karuzele, ciężkie huśtawki i drabinki donikąd – niezmiennie cieszą się najwyższym uznaniem moich dzieci, które mogłyby na nich spędzać całe dnie i nie byłoby mowy o nudzie 😉
Czy warto jechać do Słowińskiej Perły?
Jasne, że tak! Wielokrotnie polecałam to miejsce w grupach karawaningowych, ale zawsze dodawałam, że pomimo genialnej lokalizacji jest to miejsce dla mniej wymagających turystów. Powodem były słabe sanitariaty, które dla wielu miłośników karawaningu (szczególnie tych, którzy podróżują z dziećmi) są bardzo ważne i często decydują o wyborze miejsca. Od dziś bez wątpliwości mogę powiedzieć, że dla mnie Słowińska Perła jest numerem jeden spośród campingów w Rowach. Przymorze (o którym przeczytasz TUTAJ) było naszym ulubionym miejscem, ale stamtąd do plaży trzeba przejść około 700 m. Słowińska Perła znajduje się tuż przy wyjściu na plażę (na końcu ulicy Nadmorskiej), zatem lokalizacja jest bezkonkurencyjna.
Oczywiście jadąc tu trzeba brać poprawkę na to, że czas płynie tu naprawdę w stylu PRL i możecie się tu spodziewać wielu niedoróbek, ale szczerze mówiąc, jak akurat lubię zatopić się w tej rzeczywistości, w której nie ma nadęcia, za to są życzliwi ludzie.
Ciąg dalszy nastąpi…
W tym roku odwiedziliśmy Słowińską Perłę bez przyczepy, zatem wkrótce postaram się napisać także o pokojach, o których w Internecie można przeczytać historie nie z tej ziemi 😉 Jak to zwykle bywa, prawda jest gdzieś po środku i postaram się Wam ją obiektywnie przedstawić. Jedno jest pewne: ja z dziką przyjemnością wrócę tu jeszcze nie raz 😉
O Ośrodku Wypoczynkowym Słowińska Perła w Rowach przeczytasz także w nowym artykule TUTAJ.